O nas
Pasjonaci, bibliofile, mole książkowe - można nazywać nas na wiele sposobów. Łączy nas jednak wspólna miłość, jaką jest czytanie. Sięgamy po dzieła z wszystkich możliwych gatunków i dyskutujemy nad nimi przy ciepłej herbacie i jeszcze cieplejszej atmosferze.
Kontakt: w.swiecie.literatury@gmail.com
Kontakt: w.swiecie.literatury@gmail.com
Popular Posts
Etykiety
fantasy
(8)
konkurs
(12)
literacki
(4)
literatura zagraniczna
(1)
polska literatura
(1)
prace konkursowe
(2)
recenzja
(5)
sensacja
(1)
twórczość
(8)
wgryźsięwtemat
(2)
wyniki
(1)
Obsługiwane przez usługę Blogger.
środa, 20 marca 2013
Ten film zanim wszedł na ekrany naszych kin już wywołał
ogromną sensację i falę krytyki. W ubiegłą
środę uczniowie klasy IIIb mieli okazję przekonać się czy zarzuty
skierowane przeciwko reżyserowi i scenarzyście w jednej osobie mają podstawy i
są zasadne. Przedstawiamy Wam dwie recenzje tego filmu i dwa różne stanowiska.
I mimo tak dużych rozbieżności zachęcamy do jego obejrzenia. Najlepiej samemu
wyrobić sobie zdanie.
Film ,,Tajemnica Westerplatte’’ jest ekranizacją bitwy
rozpoczynającej najokrutniejszą wojnę- II wojnę światową. Akcja obejmuje
pierwsze 7 dni września, bohaterskie i rozpaczliwe siedem dni polskich żołnierzy,
którzy mogli liczyć tylko na siebie.
Jest to
debiut młodego reżysera na wielkim ekranie- Pawła Chochlewa i myślę że może
zaliczyć go do udanych. Wbrew pozorom w centrum ,,Tajemnicy Westerplatte’’ nie
stoi konflikt zbrojny między Polską a hitlerowskimi Niemcami, ale pojedynek
dwóch skrajnie różnych charakterów- majora Henryka Sucharskiego (Michał
Żebrowski) i kapitana Franciszka Dąbrowskiego (Robert Żołędziewski). Pierwszy
jest schorowany i zmęczony, obarczony odpowiedzialnością za swoich żołnierzy, ogarnięty
strachem , niewidzący sensu w samobójczej walce i dążący do jak najszybszej
kapitulacji. Drugi z nich, jego zastępca to typowy polski romantyk, który gotów
jest bić się do ostatniej kropli krwi, biec na nazistów z samym bagnetem i
,,Rotą’’ na ustach.
Reżyser
nie skupia uwagi widza na tym co dzieje się na zewnątrz, a tym co ma miejsce
wewnątrz placówki wojskowej. W ,,Tajemnicach Westerplatte’’ prawdziwa wojna
rozgrywa się w głowie żołnierzy, w ich psychice. Wystawia na próbę ich
wartości, zasady moralne, których przestrzegali, które nimi kierowały, lecz
które wojna poddaje próbie ostatecznej. Muszą wybierać pomiędzy odwagą a
strachem, honorem a odpowiedzialnością. Życie czy śmierć, czy miłość do
ojczyzny jest silniejsza od miłości do życia. I chyba najważniejsze i
najokrutniejsze pytanie jaki musieli sobie postawić: Czy warto?
Film
Pawła Chochlewa, pozytywnie mnie zaskoczył, ponieważ pokazuje on wojnę taką
jaką była, z całym złem. Bez upiększeń i typowych dla ,,hollywoodzkich’’
megaprodukcji bohaterskich szarż, niesamowitych bohaterów, którzy to w
pojedynkę unicestwiają kolejnych wrogów, gdzie wszyscy potulnie i z uśmiechem
na ustach umierają w imię ojczyzny, a strach jest dla nich obcy. W tej polskiej
produkcji, nie ma słodzenia, nie ma upiększania historii, kreowania nowych
bohaterów. Producenci nie bali się ukazać prawdy, która dla większości może być
zbyt brutalna i zaskakująca, przez co wpływa na ich opinię. Większość widzów
uważa że film był niewarty wydanych pieniędzy, krytykując efekty, aktorów i
brak widowiskowych akcji znamiennych dla filmów wojennych. Może i w wielu
kwestiach mają rację, ale ten film nie został stworzony w celu zbijania
fortuny, zdobycia rozgłosu na świecie. A o budżecie amerykańskich filmów,
polscy producenci mogą tylko pomarzyć. Wybierając się na taki film, powinniśmy
pamiętać, że jest to historia, nasza historia, naszych dziadków, pradziadków.
Historia, która wykreowała naszą ojczyznę. Na taki film, jakim jest ,,Tajemnica
Westerplatte’’ idziemy tylko w jednym celu- dowiedzieć się prawdy. Paweł
Chochlew daję ją nam w najczystszej postaci. Chwała mu za to, że stworzył on
spektakl bardziej psychologiczny, aniżeli wojenny, bo gdyby z takim budżetem i
efektami jakimi dysponuje polskie kino, postawił na ciągła akcję i realistykę
bitew II wojnie światowej to nikt by nie pozostawił na nim suchej nitki.
Mnie osobiście
film bardzo się podobał, może nie był wyśmienity, ale był prawdziwy i skłaniał do
refleksji , a były i momenty, które chwyciły niejednego za serce( szczególnie
scena, w której ocalali żołnierze stoją na baczność i odśpiewują hymn
Polski) . Polecam go wszystkim, ale szczególnie tym,
którzy cenią sobie prawdę, szanują historię, a przede wszystkim ludzi, którzy
ją tworzyli, umierając za swoją i naszą wolność, dzięki to którym, możemy wciąż
śpiewać: ,,Jeszcze Polska nie zginęła…’’
Jakub Habram
„Tajemnica Westerplatte” Pawła Chochlewa jest dramatem
wojennym, a w zasadzie to miał nim być.
Moim zdaniem w tym filmie brakuje wszystkiego. Gra aktorska jest na żenującym poziomie:
sztywny Żebrowski, trzymający jego poziom Żołędziewski. Jedynym aktorem
zasługującym na wyróżnienie jest Mirosław Baka, który dostarczył nam trochę
emocji kiedy musiał wydać rozkaz rozstrzelania dezerterów. Sceny batalistyczne
nie oddają nam tego co naprawdę działo się na Westerplatte 1września 1939r.
Pomijając fakt, że według realizatorów filmu o 4.45 było jasno jakby było samo
południe, to reszta wygląda tak jakby placówkę atakowało kilkudziesięciu
Niemców(naszych wcale nie było więcej)
dowodzących przez oficera głupca, którzy
biegają bez ładu i po prostu pchają się pod celowniki Polakom.
W dobie tak rozwiniętej techniki efekty specjalne w
"Tajemnicy Westerplatte" były katastrofalne choć pewnie na więcej nie
pozwalał budżet filmu, więc nie chciałbym się ich czepiać, ale jeśli mają one
wyglądać tak, to lepiej żeby nie było ich wcale.
Tego filmu nie można również pochwalić za scenariusz - wieje
nudą od początku do końca, zero wielowątkowości. Tajemnicę odkrywamy na
początku, a później czekamy już tylko na kapitulację
Gdyby nie głośne strzelaniny i co rusz krzyk „ognia!!”
zasnąłbym po 30min. Mimo respektu dla odwagi obrońców, mimo szacunku dla uczuć
patriotycznych, nie ma co się oszukiwać. To nie jest dobry film.
Kamil Ławski
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz